Załubska Studio
No właśnie. Czym właściwie jest owo enigmatyczne pojęcie psychologii designu?
Design czyli inaczej wzornictwo objawia się w przedmiotach, które ludzie powymyślali na przestrzeni wieków? Bo przecież wszystko z czego korzystamy na co dzień, zostało wymyślone przez człowieka. Od zapałki po łódź podwodną. Ów człowiek przemierzał otchłanie swego tęgiego umysłu by wymyślić przedmiot funkcjonalny, ładny, praktyczny albo też przyjemny a potem umieścić go w miarę możliwości w swoim domu.
Z wielością tych wymysłów obcujemy na co dzień, niektóre wzbudzają nasz zachwyt inne niechęć. Jedne są reminiscencją chwil, osób, sytuacji, które były dla nas miłe, wspaniałe ale jednak ulotne. Inne kojarzą nam się negatywnie, przypominają smutne sytuacje, przykre przeżycia i niechciane okoliczności. Niektóre przestrzenie z nami współgrają i harmonizują, wtapiając się płynnie w nasz styl życia. Inne mogą nas frustrować niewłaściwymi proporcjami, drażnić estetyką dobranych mebli czy dodatków.
Ale wszystkie mają wspólny mianownik. Jest nim nasz do nich stosunek duchowo emocjonalny. A za tę część doznawania przez nas otaczającej przestrzeni odpowiada psychologia. Dziedzina badająca najskrytsze zakamarki naszego umysłu. Władana sferą niematerialną i uświadamiająca nam, że emocje nie są bytem niezależnym. Wynikają z naszej sensualności. Z poznawania świata na poziomie wszystkich zmysłów, którymi uraczył nas stwórca i na wszystkich etapach życia.
Jednak psychologia i design nie działają niezależnie, nie ma też granicy pomiędzy ich funkcjonowaniem w naszym życiu. To pracujące równolegle trybiki tej samej machiny, w której przyszło nam funkcjonować. Ich współdziałanie, wzajemne zależności czy uzupełnianie kreują nasze środowisko przestrzenne. Kształtują nasze samopoczucie, nastroje czy wspomnienia.
Na przestrzeni wieków ludzie bardziej lub mniej intuicyjnie czerpali i poddawali się potrzebom wynikającym z psychologii designu. Tyle, że te zależności nie były w pełni sprecyzowane i nie miały konkretnej nazwy.